Skocz do zawartości

polerst

Użytkownik
  • Postów

    286
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Odpowiedzi opublikowane przez polerst

  1. Co to za kierunek tak w ogóle?

    Miałem podobnie kiedyś na elektrotechnice - negatywne nastawienie już na 1 semestrze, ale myślałem, że jak zdałem cały 1 semestr, to pójdzie jak z górki - nic bardziej mylnego. Na pewno warto byłoby zostać na choćby początek drugiego semestru, by być przekonanym czy to odpowiedni kierunek, czy nie - żeby nie żałować decyzji.

    Choć raczej doradzałbym zmianę kierunku na 1 roku studiów, niż po 2 roku studiów - jak ja, straciłem 2 lata, choć zmiany nie żałuję.

  2. W dniu 8.01.2019 o 13:10, aguagu napisał:

    Generalnie to na studiach ekonomicznych jest dużo mniej matmy niż na przykład na technicznych czy ścisłych, ale mało i dużo to pojęcie względne. Dla polerst to jak widać już dużo. 

    aguagu - akurat studiowałem przez 2 lata elektrotechnikę, więc myślę, żę mam pojęcie, gdzie jest dużo matmy, a gdzie mało i to jest raczej fakt-porównanie niż opinia ;)

    Przede wszystkim myślę, że autora interesują fakty, niż jakieś ogólne opinie, że "na studiach ekonomicznych jest dużo mniej matmy" - bo nawet na UW to zależy od wydziału, czy WZ, czy WNE. I mam porównanie (przykładowo), że na PW omawia się więcej tematów, natomiast na UW mniej, ale bardziej szczegółowo i w większym wymiarze godzinowym. 

  3. Potwierdzam to, co Gutek mówi. Studiowałem 2 lata elektrotechnikę i przedmiot fizyka (w postaci 30h wykładu i 30h ćwiczeń na 1 semestrze i 30h wykładu na 2 semestrze) nie był jakimś wielkim wysiłkiem. Problem jest jeden - są na niej całki, której jeszcze przez jakiś czas nie ma na matmie, przynajmniej na PW. Ale są zdecydowanie cięższe przedmioty niż "fizyka" na każdym z kierunków.

    Na miejscu autora wybrałbym własnie to, czym sam się interesuje - wtedy łatwiej o zdobywanie samemu wiedzy, a to ważne na studiach i także po studiach. 

  4. Studiuję na WNE UW, bo pewnie o tym wydziale mówisz, ale na kierunku polskim (dokładnie FIR). I matmy jest bardzo dużo, także jest wplątywana w większość innych przedmiotów, także nie wiem, czy warto się w to pchać, żeby po pół roku uznać, że studiuj matmę w ogóle Cię nie kręci i rzucić studia - czego oczywiście nie życzę. 

    Nie wiem, jak jest na anglojęzycznych studiach jednakże. Próg jest na pewno niski przez opłaty i angielski, tak jak wspominasz, ale jaki jest tam odsiew po 1 roku, tego już nie wiem. 

  5. Ja kiedyś też (gdy byłem po maturze), kierowałem się tą rzekomą dobrą przyszłością ludzi po studiach inżynierskich... nic bardziej mylnego, szczególnie, że nie wiem np. jak chciałbyś zrobić inżynierkę z finansów i rachunkowości, o których wspomniałeś? :D Na przykładzie studia.net/informatyka można tylko zauważyć, że papier niewiele znaczy, i nie ma tej rzekomej wyższości politechniki nad uniwersytetem, czy odwrotnie (zresztą: studia inżynierskie na informatyce to zazwyczaj po prostu dodatkowe, często niepotrzebne, przedmioty z elektroniki, itp.).

     

    Popatrz na programy studiów wybranych kierunków, na przykładowe zawody po danych studiach - nie kieruj się przesadnie zarobkami - bo ciężko jest zarabiać dużo, jeśli się danej dziedziny nie lubi.

  6. aguagu - w dodatku, do tego co napisał Gutek, chciałbym dodać też to, jak specyficzną dziedziną jest informatyka, gdzie wszędzie tak naprawdę czekają na informatyków testy rekrutacyjne. W przeciwieństwie do innych kierunków, gdzie ten dyplom może mieć znaczenie, nie słyszałem jeszcze, żeby "brano do pracy informatyków za ładny dyplom". 

  7. 1 godzinę temu, aguagu napisał:

    Zwykle studia techniczne są lepiej prowadzone na politechnikach i też lepiej przez to postrzegane przez pracodawców. Na informatyki na uniwerkach idą zwykle ci, którzy na ten kierunek na politechnice się nie dostali albo wręcz z niego wylecieli. Pewnie stąd brak opinii w necie. 

    Większej bzdury nie słyszałem.

    Po pierwsze informatyka to nie typowo techniczny kierunek (oczywiście, że bywa informatyka na wydziałach elektrycznych, itp. - a tytuł inżyniera jest z okazji np. wciskania studentom przedmiotów typowo elektrycznych, itp.).

    Po drugie: próg na informatyce na UW jest wysoki i nie wiem, czy nie jest wyższy niż na wszystkich wydziałach PW.

    Po trzecie: nawet sam, gdybym miał już zdecydować się na informatykę, wybrałbym uniwerek, a nie polibudę - z powodów podanych w 1 punkcie, żeby uniknąć typowo technicznych przedmiotów, niezwiązanych z informatyką, które studentom ani się nie przydadzą, ani ich zazwyczaj nie lubią.

    A, i po czwarte, nawet co do tego "wylatywania" mam wątpliwości, zbierając kiedyś informacje o zdawalności na informatyce na PŁ i UŁ...

  8. Jeśli jesteś dobry z studia.net/informatyka, to informatyka będzie dobrym wyborem. Jeśli interesują (nie mylić z: fascynują) Cię trochę dziedziny techniczne, to możesz celować w mechatronikę czy elektronikę, albo i AiR. Jeśli chcesz połaczyć to z rozszerzeniem swojej klasy, to zawsze możesz iść na geoinformatykę. Ale jestes dopiero w 2 klasie, przed Tobą jeszcze 2 lata na decyzje i wiele może się zmienić. Klasa nie ma żadnego znaczenia, w mojej dawnej klasie (mat-fiz) ludzie poszli na przenajróżniejsze kierunki jak medycyna, stomatologia, prawo, informatyka.

  9. SGH to z pewnością przede wszystkim renoma, a studiujący tam znajomi nie narzekają raczej na brak czasu - jeśli jesteś słaby z języków, to spędzisz przy nich najwięcej czasu. Nie wiem dokładnie jak to wygląda na zaocznych, ale z tego co się orientuję, kierunek na SGH wybiera się po roku. No i jeśli lubisz kierunki ekonomiczne, to z pewnością to powinna być Twoja droga, a nie losowo wybrany transport.

  10. Cięzka decyzja, nie powiem. Budownictwo jest jednym z najcięższych kierunków technicznych, więc faktycznie może być ciężko. O geoinformatyce na PW kiedyś sam myślałem, ale się rozmyśliłem - nawet mam znajomego, który to studiował i nie poleca, przynajmniej na PW, nie wiem jak na UMCS. Na PW na transport na pewno trochę na plus idzie miasto - a to jest ważne, bo spędzisz tam co najmniej 3 lata.

  11. Ja w liceum też byłem dobry z matmy, nawet i z fizyki, choć technika nie interesowała mnie ani trochę. I mimo jednych z wyższych wyników w rekrutacji na elektrotechnikę, rzuciłem studia po 2 latach (na rzecz studiów ekonomicznych). studiuj matmę to nie tylko politechnika, a choćby kierunki ekonomiczne (Kierunek ekonomia, finanse i rachunkowość, informatyka i ekonometria), czy już bardziej matematyczne (analiza danych).

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.