Zaoczna informatyka w Warszawie

[johndoe111]

Dobry wieczór

 

zamierzam wybrać się na studia zaoczne na kierunku informatycznym w Warszawie. Polecacie jakąś uczelnie? Na razie myślałem nad sggw (informatyka) i wwsi. Jak patrzyłem to na zaocznych tylko sggw ma jakiś próg a tak to decyduje kolejność zgłoszeń. W ogóle studia mają sens w moim przypadku? Lubię IT, wiem, że chce pracować w tym ale z matmy leżę. Ledwo co podstawę ogarniam nie mówiąc już o rozszerzeniu. A jak patrzyłem to wszędzie jest rozszerzona studiuj matmę (przez pierwsze trzy semestry). I w sumie nie wiem, bo teraz to z ciekawości się chyba wybieram. Zdaje sobie sprawę, że chcieć to móc tylko nie wiem czy będę w stanie nadrobić zaległości z matmy. To znaczy czy będę w stanie pogodzić pracę, studia i naukę. 

 

Zastanawiam się jeszcze nad:

Akademia Finansów i Biznesu Vistula, informatyka 
Europejska Uczelnia w Warszawie, informatyka 
Prywatna Wyższa Szkoła Nauk Społecznych, Komputerowych i Medycznych
Wyższa Szkoła studia.net/informatyka Stosowanej i studia z zarządzania w Warszawie
Wyższa Szkoła Menedżerska w Warszawie

 

 

Nie wiem, jaką uczelnie polecacie z tych? Tak podsumowując.

[Łukasz]

SGGW to na pewno dobry wybór. Moim zdaniem jednak nie warto pchać się na informatykę z podstawową matematyka bo szybko można skończyć studia 

[johndoe111]

A może któraś z tych uczelni przymyka okno? W sensie która najbardziej katuje matme a która najmniej? 

[Łukasz]

Pewnie na niepublicznych może być trochę łatwiej 

[Anulek]

Vistula ma dobrą opinię wśród moich znajomych. Można też pójść na coś związanego z grami komputerowymi - po tym będzie praca przypuszczam, bo rynek gier rośnie i będize rósł 

[Adam Bierdaś]

Popieram, do tego językiem wykładowym jest angielski, dla mnie to idealna opcja, nie trzeba już kursów szukać gdzie indziej, dodatkowych. Podwójna korzyść moim zdaniem.

[Łukasz]

Czy ja wiem. Co do języka fajnie że jest angielski jako wykładowcy tylko czy to się realnie przekłada na możliwości? 

[Adam Bierdaś]

Moim zdaniem jak najbardziej, przecież od razu automatycznie człowiek się musi wysilać, ćwiczy się język, słuchąc...  przydaje się to też przy rozmowach o staż czy pracę. Moim zdaniem to ogromna korzyść, no i do tego odpada latanie na kursy dodatkowo, albo mniej godzin się dodatkowo dobiera, ja pracuję, to nie maiłbym czasu jeszcze chodzić gdzieś na kurs językowy. To na pewno duży plus gdy nawet część wykładów byłaby po angielsku.