Skocz do zawartości

wyschnietypisak

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O wyschnietypisak

  • Urodziny 31.12.1991

Informacje o profilu

  • Płeć
    Kobieta
  • Lokalizacja
    Częstochowa
  • Zainteresowania
    rolki, basen, fryzjerstwo

Osiągnięcia wyschnietypisak

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Hej Ja studiuję na Politechnice i jest w porządku. Wadą Częstochowy jest to, że ma mało kierunków studiów do zaoferowania. Ja osobiście miałam duży problem ze znalezieniem kierunku dla siebie. Wśród typowo ścisłych (politechnika) i humanistycznych (Akademia im. J. Długosza) bardzo było trudno wybrać ( oczywiście na AJD też są kierunki ścisłe ale nie mam informacji czy jest spoko czy nie). Myślałam że sobie nie dam rady na ścisłym, bo zbyt dużo np. fizyki, której nie lubię, bądź chemii (której nie znoszę!). W końcu padło na zarządzanie (może mało ambitnie, ale na prawdę - wybór był bardzo mały). Będąc obecnie na pierwszym roku mgr muszę powiedzieć że jestem zadowolona Wprawdzie chciałam studiować coś innego, ale widocznie tak miało być A co do rozrywek, w Częstochowie jak znasz dobre miejscówki to nie będziesz się nudzić W Centrum jest pełno barów czy knajpek, gdzie można posiedzieć i się odstresować po męczących zajęciach Można skoczyć na bilard, pizzę, karaoke, co kto lubi. Wystarczy tylko poznać troszkę miasto
  2. Agnieszko, mnie także jest miło, że zechciałaś wyrazić swoje zdanie w tym wątku Fryzjerstwo interesuje mnie od dziecka praktycznie, czeszę koleżanki typowo amatorsko, od najmłodszych lat, jak sięgam pamięcią. Brakuje mi tylko specjalistycznej wiedzy z zakresu fryzjerstwa, myślę że w innych, większych miastach poszukam szkoły idealnej dla siebie. Nic nie jest stracone, myślę że tak właśnie miało być Otworzenie salonu to byłoby spełnienie marzeń, wiedzę w zakresie rozpoczynania własnej działalności gospodarczej już mam. (wyniesioną ze studiów). Kto wie, ale do tego potrzebny jest spory kapitał. Zobaczymy co przyniesie życie
  3. hej długo tu nie zaglądałam, bo jakoś nie było kiedy W końcu wybrałam studia w Częstochowie na Zarządzaniu. Agnieszko, masz rację, faktycznie bałam się podjąć tak radykalną decyzję Może ciut załuję że zostałam, ale przekonały mnie pewne argumenty. Wybrałam jako specjalność rachunkowość, a co za tym idzie, w Częstochowie nie muszę zdawać egzaminu zawodowego aby móc w przyszłości załozyć biuro rachunkowe, a w Katowicach już tak. Nie wiem czy jest to uwarunkowane prestiżem uczelni czy też nie, aczkolwiek uważam że nie wszystko stracone, ponieważ wybieram się od następnego roku do szkoły fryzjerskiej, gdyż jest to moją pasją i wtedy pomyślimy o wyjeździe W każdym razie bardzo dziękuję za pomoc i ciągnę dalej swój żywot na Politechnice Częstochowskiej
  4. Hej, dziękuję za odpowiedź w tej sprawie Odpowiadając na Twoje pierwsze pytanie, oprócz pracy utrzymuję się z renty rodzinnej, ponieważ jestem półsierotą. Praca dorywcza oraz wspomniana renta dają mi możliwość utrzymywania się w miarę samodzielnie. ( Mieszkam z ojcem, jednak dokładam się do rachunków oraz do życia, wszystko płacę sobie sama). Bez tej pracy po moich obliczeniach dałabym sobie radę z dojazdami do Katowic ( finansowo) jednakże byłoby to duże uszczuplenie dla mojego budżetu. W Częstochowie własnie jeszcze do końca nie wiadomo czy otworzą mój kierunek (rachunkowość) ponieważ są rozbieżne informacje zarówno na stronie Politechniki jak i na Internetowej Rejestracji Kandydatów. Dziekanat otwierają od września dopiero, więc wtedy się czegoś dowiem. Jeżeli zdecydowałabym się na Katowice, to rekrutacja jest do 1o września, natomiast 13 września jest egzamin wstępny z wiedzy z materiału ze studiów pierwszego stopnia. Później jeżeli się zakwalifikuję, to przez jeden semestr uczęszczałabym na kursy wyrównawcze regulujące róznice programowe. Główny problem jest taki, że nie wiem czy jestem w stanie na tyle zaryzykować, aby zmieniać swoje dotychczasowe życie, zmienić pracę oraz miejsce zamieszkania. Porównując studia w Katowicach i Częstochowie, zauważam iż Katowice mają więcej do zaoferowania, np. naukę aż 3 języków obcych, gdzie na Politechnice miałam jeden i nawet go dobrze nie umiem, bo "kadra" tak się przykładała do przekazywania nam wiedzy. Może wskażę główne zalety i wady które siedzą w mojej głowie od dłuższego czasu Zalety pozostania w Czestochowie: * kontynuowanie posiadanej pracy * starzy znajomi oraz znajomość wykładowców * blisko, szybko i wygodnie * moja praca jest oddalona tylko dwa przystanki tramwajowe od Politechniki * zrealizowanie za nadwyżkę gotówki dodatkowe plany ( pomoc finansowa w domu, zrobienie prawa jazdy) Wady (według mnie): * kierunek na który idą wszyscy i robi się z tego taka "masówka" produkująca "magistrów" ekonomii * na moim kierunku niektórzy podchodzą do pewnych rzeczy "po łebkach" co mi bardzo nie odpowiada * myślę że po skończeniu tego kierunku jak przyjdzie do szukania pracy na pełen etat, pracodawcy na widok "Zarządzanie" wywrócą oczami i pomyślą : "WON MI STĄD!" * Czestochowa to dziura jeżeli chodzi o pracę, bardzo ciężko cokolwiek załapać ja miałam duże szczęście, ale co by było dalej to nie wiem Zalety Katowice: * szeroka oferta programowa * poznanie nowych możliwości, ludzi, miejsc * zbadanie tamtejszego rynku pracy ( pewnie jest lepszy o wiele niż nasz) Wady: * dojazdy długie (dziennie około 6 godzin) * utrata dotychczasowej pracy (nie wyrobię się czasowo) * ograniczenie budżetu * mieszkam z ojcem który jest w podeszłym wieku (65 lat) i generalnie jestem matką, żoną i córka w jednym jeżeli chodzi o obowiązki ;p Jak widzisz to bardzo trudny wybór, który zajmuje mi głowę przez kilka ładnych miesięcy. Jak doszłaś do tego momentu, to szczerze gratuluję, ale się rozpisałam!
  5. Hej Jestem tu nowa, trafiłam na to forum całkiem przypadkiem. Otóż od paru miesięcy zastanawiam się nad wyborem dalszej ścieżki edukacyjnej najodpowiedniejszej dla mnie. Skończyłam studia I stopnia na Politechnice w Czestochowie na kierunku Zarządzanie o specjalności Rachunkowość w zarządzaniu. I nie wiem co dalej, mam dwie opcje do wyboru Albo zostać w Częstochowie i dalej ciągnąć temat ( dodam że tutaj mam pracę, z której jestem zadowolona - dorywcza, ale zawsze coś, u nas w mieście bardzo ciężko o jakąkolwiek pracę) albo poświęcić wszystko, żyć na "zaciśniętym pasie" i składać na UE w Katowicach na finanse i rachunkowość bądź ekonomię jakbym się nie dostała na FiRa. Dodam, że do Katowic bym codziennie dojeżdzała, ponieważ nie stać mnie na wynajęcie akademika. Co o tym sądzicie? Prosiłabym o pomoc ponieważ nie mogę się zdecydować
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.