Skocz do zawartości

vartoz

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia vartoz

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Wykonuję drobne zlecenia montażu filmowego, jednak rodzice naciskają abym im dawał pieniądze o wiele przekraczające moje możliwości finansowe. Np zarobiłem 1200 to matka żąda ode mnie 700 zł bo tak. Nie widziałbym problemu gdybym normalnie pracował, a nie chwytał dorywczo pracy aby ich odciążyć oraz mieć parę groszy na jakieś piątkowe piwo, bilety/internet oraz materiały naukowe. To trochę temat rzeka i nie chcę dużo tego wylewać na forum i to związanego ze studiami, a nie problemami rodzinnymi. Ogólnie tutaj problemy są głębsze, do rozpracowania u psychologa, jednak rodzinnie na to nie pójdziemy, uważają że robią wszystko w porządku. Próby dialogu ucinają mi w połowie zdania, nie dopuszczają do pełnej wypowiedzi :x Czuję, że zmarnuję kolejny rok, mimo swoich starań (bo siedziałem i starałem się skupić w hałasie), wracam zawsze około 17-18 toteż jakaś biblioteka odpada, działkę też mam zamkniętą na klucz(nie chcą mnie tam wpuszczać z bliżej nie określonego powodu) chyba odpuszczę ten semestr i skupię się na samodzielnej nauce. Praca w weekendy, a w tygodniu będę chodził do biblioteki na całe dnie, mam bazę materiałów na całe studia inżynierskie, nic tylko się uczyć ^^ Dla pewności napiszę ponownie rozszerzenie z matematyki, aby być jeszcze wyżej w rankingu, a następnie może przeprowadzę się jak wspomniał @Łukasz do miasta w którym będę studiował, i się streszczał między pracą na pół etatu a studiami. Ostatnio rozmawiałem z kolegą, który też studiuje na mojej uczelni, tylko na innym wydziale, w sprawie wspólnego mieszkania, szuka współlokatorów, aby nie mieszkać w akademiku z wiadomych względów i sądzę że lepiej byłoby mieszkać bliżej uczelni niż w domu, gdzie nie mogę pozwolić sobie na spokojną naukę w trakcie roku.
  2. Z pokojem to znowu inna historia, przyczyną znów konflikt z rodzicami - mam od prawie dwóch lat niedokończony remont, meble są częściowo porozbierane, wszystko stoi. Musiałbym go najpierw wyremontować i dopiero potem wziąć się za wygłuszenie.
  3. Nie jest mi wygodnie, absolutnie. Najlepiej czuję się poza domem. Dlatego też uciekałem na działkę, aby móc w spokoju sobie działać. Nie miałem tam ogrzewania ani ciepłej wody, wszystko tam jest w rozbiórce. Jest zima. Siedziałem tam kilka dni, jednak rodzice i tam wkroczyli zabraniając przychodzić z powodów wyssanych kompletnie z palca. Zmuszają mnie do nauki w ciężkich warunkach albo iść do roboty i wyprowadzić się. Nie dostrzegają chęci nauki. Poszedłbym na swoje, gdybym nie miał planów i ochoty czegoś osiągnąć w życiu. A opcja o której mówisz to desperacka ostateczność, której sukces jest niski, niemal równy zeru. Nie miałbym dostatecznie czasu aby nauczyć się wszystkiego, szczególnie że praca bez zawodu/studiów/znajomości to ogromna kaszana o ile się nie przyfarci jakaś dobra oferta. Potrzebuję jedynie czasu i spokoju do nauki. Swoje wydatki jestem w stanie pokrywać sobie sam, bo są niewielkie. Pracowałem w trakcie ostatnich 3 lat na własne utrzymanie, nawet planowałem przeprowadzkę ze znajomymi do innego miasta, jednak ekipa się rozpadła. Z doświadczenia wiem, że nie podołam zbyt długo w takich pracach, dostałem od nich nerwicy oraz szacunku do siebie (nie boję się żadnej pracy, lecz atmosfery jaka tam panuje, np pracując w sklepie na kasie między innymi czułem pogardę wielu klientów wobec mojej osoby, nie jest to praca na dłuższą metę dla mojej psychiki, pracując w maku byłem wykorzystywany, dostawałem nadmiernie dużo obowiązków, zasuwałem do rana jako ekipa sprzątająca(nocki) i jeszcze byłem besztany za jakieś bzdurne niedociągnięcia(i tylko ja byłem, innym puszczano płazem) - rozmową z kierownikiem nic nie wskórałem, dlatego się zwolniłem. Jeśli ponownie trafiłbym na takie coś, dodatkowo będąc na własnym utrzymaniu z zerowym zabezpieczeniem finansowym to wydałbym na siebie wyrok śmierci.
  4. Nie każdego stać na takie koszta. Sam wyliczając swoje potrzeby (minimalne) musiałbym pracować w maku albo innym syfie(np. call center, sklep) co najmniej na pół etatu (pracowałem w takich miejscach i nawabiłem się przez nie nerwicy oraz straciłem swoją godność). Nie są to zawody dla ludzi, którzy chcą coś osiągnąć, a akt desperacji. Można też zapisać się na projekty ale większość ofert jest na tyle słabo płatna, że nie opłaca się w nich brać udział. Także tutaj owocne byłoby wsparcie rodziców, student może też sobie dorabiać, ale nie kosztem nauki. Przynajmniej w moim przypadku to za dużo. Lepsze efekty osiągnąłbym mając spokój, minimalnie zapewniony byt oraz opłacone dojazdy i dużo czasu na naukę. Przewiduję, że pracując na tyle, aby wystarczająco zarobić na własne utrzymanie nie zdołam uciągnąć studiów. Obecnie planuję podejść do sesji, może jak uda mi się wyłuskać odrobinę wolnej przestrzeni to coś tam pozdaję, znajdę jakąś drobną pracę weekendową i może się udać. W razie niepowodzenia, pójdę do pracy, zapiszę się na podwyższenie wyniku z matury rozszerzeonej i będę się uczył po bibliotekach lub działce, którą rodzice i tak zaczęli mi ograniczać z wyssanych z palca powodów.
  5. Myślę, że to jest bardzo dobry pomysł. Jeśli uda mi się uzbierać odpowiednią kwotę - kupię sobie specjalne słuchawki.
  6. Oczywiście oboje się oburzyli jak to zamierzam zrezygnować ze studiów (wcześniej ich tylko straszyłem, teraz naprawdę o tym myślę). Mam siedzieć i się uczyć (rzeczy, które trzeba uczyć się systematycznie, w których skutecznie mi przeszkadzali). Ojciec wiertał w domu, robił remont wieczorem jak wracałem, a nie rano jak wychodziłem. Dodatkowo miał manierę wchodzenia co chwilę do pokoju po narzędzia, potem matka z praniem. Gdy ojciec nie wiertał to siostra była w stanie puścić głośno techno z drugiego pokoju i zabarykadować się, abym nie mógł wejść i wyłączyć (tak dochodziło do kłótni, tak bardzo nie rozumieją). Potrafią po remoncie słuchać głośno telewizji do 2-3 w nocy( nie zawsze, ale i tak nie obchodzą ich moje prośby o delikatny spokój, godzinę się z nimi kłóciłem aby ściszyli telewizor o kilka procent, bo o połowę się nie da bo to według nich już trochę za cicho). Po tym wszystkim śmią mi mówić w twarz, że jestem tłukiem oraz głupi, że się nie potrafię skupić. Nie dość, że miałem problemy ze zdrowiem, nie mialem warunków do nauki mimo chęci i zdolności, to musiałem słuchać, że tak naprawdę jestem nieudacznikiem i zwalam na nich swoje niepowodzenia. Parodia. Jak teraz o tym myślę, to wzbiera we mnie złość. Idę pobiegać, aby ją z siebie wyrzucić.
  7. Nie jestem w stanie uczyć się w domu, bo przeszkadzają. Jak czasami ich nie ma, jestem w stanie pojąć sporo materiału, aż jestem dumny. Głównie siedzę w pokoju i się denerwuję, że nie mogą zrozumieć jak bardzo przeszkadzają. Ojciec odpowiada, że jestem śmieszny, bo on jak się kiedyś uczył to w 8 ludzi (duża rodzina), hałas był wszystko było i on się pouczył i pogadał. Ja potrzebuję ciszy i spokoju. Na tym polu mamy konflikt. Wkurza mnie, że oboje rodziców ma podobne podejście. Myślę, aby sobie zrobić przerwę, zarobić, kupić laptop i uczyć się na działce. Nie ma tam ogrzewania, ale mam przynajmniej ciszę i spokój, lodówkę i mogę sobie zagrzać herbaty
  8. Koszty życia są nieopłacalnie duże, musiałbym zarobić niezłą sumkę, aby móc wynająć sobie kawalerkę, bądź akademik. Z moją nauką jest tak, że jestem dosyć pojętny, jednak chorowałem przez kilka tygodni na stany lękowe i towarzyszyły mi silne napady, co uniemożliwiało naukę. Byłem też mega rozdrażniony i rozkojarzony, zaczęło mi przechodzić dopiero w połowie listopada i udało mi się zaliczyć kilka kolokwiów. Jednak tej wiedzy do nadrobienia jest zbyt dużo jak na kilka tygodni, uważam że gdyby nie choroba dawałbym sobie radę wyśmienicie. Teraz szybko nadrabiam braki ale przedmioty typu programowanie, analiza matematyczna nie da się nauczyć ot tak, wymagają systematyczności, a z tych przedmiotów jestem strasznie w plecy. Znajomy pisze mi, że nie wyobrażałby sobie zaczęcia studiów w moim wieku. Po ich skończeniu byłbym w wieku @poprostustudent a w najgorszym przypadku przed 30 i wg niego w porównaniu do młodszych miałbym już mniejsze doświadczenie oraz słabszą wydolność i ogólnie lata do tyłu, 4 lata . Sam mam dużo samozaparcia, siedziałem dzisiaj do 4 w nocy, 12 godzin i wkuwałem z dobrym skutkiem ale to za mało, mogłem tak się uczyć od początku, gdyby nie wspomniana choroba oraz sytuacja domowa. Niby szukam wymówek ale jakby pozbierać grosik do grosika, dodać to wszystko równa się mojej obecnej sytuacji, gdzie mimo wielu chęci nie byłem w stanie się uczyć
  9. Niby trochę przesadzam, ale nie potrafię się też nauczyć ze wszystkich przedmiotów naraz. Z każdego mam po trochu, Wolałbym mieć multum materiału z dwóch, łatwiej bym przyswoił wiedzę, niż taką z kilku przedmiotów naraz.
  10. Planuję tak zrobić, jednak w tym semestrze mi się może nie powieść z sesją i w przyszłym roku będę musiał zacząć od nowa, a latka lecę, mam już 23 lata :/ chciałbym tę naukę mieć już za sobą i mieć zawód programisty ale trudno, pocisnę jeszcze raz, może sesja nie będzie taka straszna i jakoś podołam
  11. Witajcie, zbliża się moja pierwsza sesja, a ja mam spore zaległości. Studiuję kierunek ścisły (informatykę) i muszę się do niego systematycznie uczyć, jednak w domu nie mam do tego warunków. Stąd te zaległości. Do kolokwiów uczyłem się w bibliotece, mało miałem tam czasu, bo raptem 3h dziennie w tygodniu, gdzie sam mam chęci i czuję potrzebę nauki co najmniej dwa razy tyle. W domu nie mam takich warunków, ponieważ nikt nie potrafi tego uszanować, trzaskają drzwiami, słuchają głośno telewizji oraz rozmawiają. Gdzie tu z programowaniem, a co dopiero z nauką, skoro hałas sukcesywnie wytrąca z równowagi. Jestem osobą potrzebującą ciszy, najlepiej takiej jak w bibliotece. Przez przerwę świąteczną mogę się uczyć w bibliotece, ale według mnie to i tak za mało, gdyż ta wiedza powinna być pojmowana systematycznie, jeśli miałbym ją przyjąć hurtem, potrzebowałbym z 2 razy więcej czasu. Boję się, że nie zdam sesji i wylecę po pierwszym semestrze, a bardzo starałem się aby po 3 letniej przerwie dostać się na takie studia :/
  12. Brany pod uwagę jest lepszy wynik. Podstawę mnoży się razy 0.7 a podstawę jako 1,a potem punkty mnoży się razy wagi. Matematykę oraz informatyke razy 40% a polski i język obcy razy 10%. Będzie ciężko ogarnąć podstawę i rozszerzenie na tip top jednocześnie ale na studiach zapewne będę miał o wiele więcej nauki, więc jeśli z tym nie podołam to na studiach informatycznych raczej nie będę miał czego szukać.
  13. Witajcie, przede mną matura, zastanawiam się nad wyborem studiów (wcześniej też dużo o tym myślałem, żeby nie było że dopiero przed maturą o tym myślę ) i m.in. padło na informatykę stosowaną na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Będę zdawał matmę poziom podstawowy i rozszerzony, angielski tak samo, a polski tylko podstawowy. Ucząc się poświęcałem uwagę głównie na przedmioty podstawowe, w mniejszej części rozszerzenie, lecz i je liznąłem w takim stopniu aby nie dać ciała. Na UŚ brany jest tylko lepszy wynik, także obstawiam w moim wypadku podstawy. Czy przy zdanej maturze polski 60%, angielski 80% i matma podstawa 70% mam szansę liczyć na ten kierunek? Pytam, ponieważ nieco się stresuję i chciałbym wiedzieć na czym będę stał jeśli osiągnę taki bądź podobny wynik.
  14. Możliwe, że coś źle pojmuję, lecz przejrzałem obecny plan zajęć i wydaje się być ok. Dużo matematyki, wprowadzenia do informatyki, później przedmioty typowo zawodowe, następnie kierunkowe.
  15. Witajcie, w tym roku zdaję maturę i zastanawiam się nad wyborem studiów informatycznych. Między informatyką zwykłą a stosowaną. Zdziwiło mnie gdy spojrzałem na liczby kandydatów na te kierunki w poszczególnych uczelniach. Na zwykłą informatykę jest średnio 4 kandydatów na 1 miejsce, natomiast na stosowaną 2, rzadziej 3. Skąd taka różnica? Stosowana ma gorszy program, źle wyszkoli na programistę? Kompletnie tego nie rozumiem.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.