Witam. Mam taki problem że od października jestem studentem i byłem nim przez pierwszy miesiąc, po tym czasie zrozumiałem że to nie dla mnie i mnie na to nie stać i wróciłem do swojego miasta. Ostatnio zobaczyłem jakiś temat o płaceniu za studia itd. no i przypomniałem sobię że sam nie zrezygnowałem "oficjalnie" ze studiów na ktore chodziłem. Opłata wychodziła 304zł miesiecznie i mam zapłacone 2 pierwsze miesiące czyli październik i listopad, chociaż w listopadzie byłem już w swoim miescie. Teraz mam zamiar wrócić do tego miasta gdzie "studiowałem" i dać im moją rezygnację. Czy mogli w tym czasie nadal naliczać mi za moje studia na które nie chodzę? I czy jeżeli teraz zrezygnuje to będę musiał zapłacić za to że mnie tam nawet nie było? Może mi ktoś pomóc? Czy jest coś co moge zrobić i nie będe musiał im tego płacić?