Byłem w technikum informatycznym (czyli znam podstawy informatyki, matematyki oraz częściowo rozszerzoną matematykę). W maju zdaję maturę z matematyki podstawowej, angielskiego (rozszerzony i podst).
Czytając poprzednie tematy, wiem że nie mam szans na dostanie się na takie studia. Ale i tak będę próbował. Celuję w studia stacjonarne ewentualnie zaoczne.
Miałem taką chyba(?) nietypową sytuację gdzie nauczyciel od matematyki dopuszcza do matury rozszerzonej tylko tych bardziej ambitnych uczniów. Od ponad roku chodzę na korki z matematyki i przewidywany wynik na maturze z matmy podst. to minimum 50%. Z angielskim nie powinienem mieć większych problemów.
No i pytanie takie jak w tytule. Jest sens pracować rok i douczyć się do rozszerzonej matury z matematyki i ewentualnie z informatyki? Czy lepiej zostawić i wybrać plan B?
Byłbym wdzięczny za wszelkie rady.